Już w starożytności powstawały lokalne rynki, które wywierały duży wpływ na życie gospodarcze ówczesnych imperiów. W wiekach średnich oprócz rynków lokalnych w dużej mierze opartych na wymianie barterowej, istniały inne formy wymiany. Handlem zajmowali się domokrążcy, którzy uzupełniali rynek. Wraz z ich działalnością ujawniła się bardzo ważna cech rynku, jego funkcja komunikacyjna.
Handel przyczynił się do rozszerzenia kontaktów pomiędzy poszczególnymi krajami. Jeden z najsłynniejszych podróżników i handlowców wieków średnich – Marco Polo (1254-1324) dotarł w swojej handlowej wyprawie do Chin. Po powrocie oprócz jedwabników i innych cenionych wówczas towarów wschodnich przekazał swoim weneckim klientom wiele informacji o obyczajach i kulturze ludów Dalekiego Wschodu.
U podstaw rozwoju rynku legły złożone i ściśle ze sobą powiązane procesy :
Postęp technologiczny, podział pracy i specjalizacja produkcji, powstanie dużych organizacji państwowych, wzrost wymiany międzynarodowej, pojawienie i koncentracja kapitału przeznaczonego na inwestycje, usprawnienie polityki monetarnej.
Napływ do Europy złotego i srebrnego kruszcu, będący rezultatem wielkich odkryć geograficznych i podbojów Nowego Świata, udrożnił gospodarkę pieniężną na rynkach Europejskich.
Jednakże o postępie gospodarczym decydował przede wszystkim rozwój technologiczny i specjalizacja produkcji. W rezultacie dokonujących się zmian w wytwarzaniu dóbr i organizacji nastąpiło przejście od rzemiosła do manufaktury, a następnie do uprzemysłowienia i obecnie do automatyzacji i robotyzacji.
Dokonując pewnego uproszczenia można powiedzieć, że każdemu z tych etapów rozwoju ekonomicznego odpowiada jakaś forma rynku. Kolejno: rynek lokalny, krajowy, międzynarodowy i obecnie globalny.
Nowe technologie ukierunkowały rozwój społeczny i wyrażający się we wzroście gospodarczym podbój natury.Uprzemysłowienie, które nadało po rewolucji przemysłowej w Anglii najsilniejszy impuls do dalszych przemian gospodarczych, nie stanowiło tylko prostego procesu konstruowania nowych maszyn. Wymusiło ono nową organizację produkcji i racjonalny podział pracy.
Wynalazki wstępującej ery industrializacji i nowa organizacja pracy spowodowały, że dochód na jednego mieszkańca w Europie Zachodniej wzrósł dziesięciokrotnie od połowy osiemnastego wieku i już wówczas był wyższy od wielu krajów obecnego Trzeciego Świat [1]. Najemna praca, migracje ludności ze wsi do miasta i jej uczestnictwo w masowej produkcji i masowej konsumpcji były kolejnym warunkiem poszerzania się rynku.
Zmiany technologiczne i pogłębiający się podział pracy zaczęły przynosić niespotykane przedtem rezultaty społeczne i ekonomiczne, nieustannie rozszerzając horyzont możliwości rynkowych. Nowy system produkcji koncentrował się na wytwarzaniu standardowych dóbr, umożliwiał oszczędności ,,dużej skali”, co przyczyniało się do gromadzenia kapitału.
Rozszerzenie i wzrost liczby wyspecjalizowanych zadań zwrotnie powodował powstanie nowych zastosowań technologii do procesu produkcji. Skupienie się na pojedynczym, prostym zadaniu już w okresie manufaktur skłaniało często do wynalezienia nowych technologii. Na znaczenie podziału pracy w wytwarzaniu dóbr jako jeden z pierwszych naukowców zwrócił uwagę twórca klasycznej ekonomii kapitalizmu Adam Smith. W wydanej w 1776 roku książce ,, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów” postawił tezę ,że dzięki podziałowi pracy i specjalizacji producenta nie rozprasza swej energii na wiele celów, co czynił wcześniej rzemieślnik. Adam Smith także jako pierwszy dokonał analizy praw ekonomicznych kapitalizmu działających w warunkach wolnej konkurencji. Dla określenia wolnego rynku użył metaforycznego sformułowania ,, niewidzialna ręka rynku”. W jego rozumieniu funkcjonowanie rynku oparte jest na mechanizmach samoregulacji wynikających z działania prawa popytu i podaży prowadzącego do powstawania cen równowagi. Rynek to permanentne naruszanie i przywracanie tej równowagi.
Adam Smith był też twórcą pojęcia homo ekonomicus, przez które udowadniał że o istocie człowieka decyduje jego działalność, która przynosi zysk.
Pod koniec XIX wieku Frederick Tylor opracował w USA metodę organizacji pracy zwaną od jego nazwiska tayloryzmem. Oparta ona była na analizie procesów produkcyjnych i eliminacji wszelkich zbędnych czynności w czasie wytwarzania dóbr. Jakkolwiek metoda ta po wprowadzeniu do praktyki spotkała się później z krytyką, to jednak przyczyniła się do lepszej organizacji pracy, która zwielokrotniała wytwarzanie dóbr.
Już w pierwszym okresie industrializacji przyśpieszenie technologiczne doprowadziło do daleko idących zmian w życiu rozwiniętych krajów Europy i Ameryki. W następnych okresach tempo przemian było jeszcze szybsze, a zmiany technologiczne dokonywały się lawinowo. Daniel Bell obliczył, że średni czas upływający od samej innowacji technicznej do rozpoznania możliwości jej zastosowania spadł z 30 lat w przedziale 1880-1919 do 16 lat w przedziale 1919-1945 i do 9 lat w przedziale 1945-1947. Zintensyfikował się proces przeobrażania się tradycyjnych społeczeństw przemysłowych w społeczeństwo postindustrialne. Inne zadania stanęły też przed producentami, a zwłaszcza przed handlowcami. Już pod koniec XIX wieku rynek zaczął osiągać swoją dojrzałą postać. Jednakże pojawiły się bariery, które zaciążyły nad jego dalszym rozwojem. O ile do przełomu wieków nie istniały w zasadzie bariery po stronie popytu i każda wytworzona produkcja znajdowała nabywców jeśli spełniała podstawowe warunki jakości, o tyle na początku XX wieku pojawiły się trudności po stronie popytu. Powoli na rynkach zaczęło być ciasno.
Technologia produkcji umożliwiała już rzucenie na rynek takiej ilości dóbr, których ten rynek przy istniejącym poziomie siły nabywczej ludności nie zawsze mógł skonsumować. Rynek, który stał się podstawowym regulatorem procesów gospodarczych zaczął informować producentów i handlowców ,że aby sprzedać towar nie wystarczy go już tylko wyprodukować.
Sytuacja producentów na rynku uległa dalszemu zaostrzeniu w latach dwudziestych XX wieku. Zaburzenia w sferze finansów zaowocowały niespotykanym dotąd w takim wymiarze krachem na światowych giełdach.
Rezultatem kryzysu oprócz bezrobocia była nadprodukcja i gromadzenie olbrzymich zapasów nie sprzedanych towarów. Mało chłonny rynek stał się wymagający. Podmioty rynku po stronie podaży znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Przetrwać mogły tylko te przedsiębiorstwa, które elastycznie mogły dostosować się do nowych wymagań.
Należy pamiętać że w latach wielkich zmian zachodzących w gospodarce światowej, pojawiły się różne organizacje podejmujące próbę dostosowania się do tych zmian pierwszy sposób radzenia sobie przez przedsiębiorstwo z nowymi wyzwaniami rynku było tradycyjne podejście orientowania się na produkt z przełomu XIX i XX wieku. Jego istota sprowadza się doi koncentracji na organizacyjno-technicznych problemach produkcji, na podwyższaniu jakości, obniżce kosztów, wzrostu wolumenu produktów przeznaczonych do sprzedaży. Orientacja produkcyjna doprowadziła do szybkiego wzrostu podaży, ale nie potrafiła sobie poradzić z popytem.
Lata dwudzieste, okres z przed wielkiego kryzysu, to stopniowe przenoszenie zainteresowań menedżerów z produkcji na sprzedaż. Przejście do orientacji sprzedażowej polegało na koncentrowaniu się na najkorzystniejszym sposobie dotarcia do klienta. Stąd rosnące znaczenie dystrybucji i różne sposoby aktywizacji podaży. W działaniach tych coraz większą rolę wyznaczono reklamie. Istotnym brakiem tej organizacji było słabe wiązanie działań aktywizujących sprzedaż planowaniem produkcji i inwestycji.
[1] Nathan Rosenberg , L.E. Birdzel , JR. , Science Technology and the Western Miracle , Scientific American , 263 , 5. Listopad 1990