podrozdział pracy mgr
Trudno by mówić o jednej koncepcji zarządzania zasobami ludzkimi. Wychodząc od aktualnego stanu literatury fachowej, można wskazać na występowanie kilku różniących się między sobą modelowych ujęć zarządzania zasobami ludzkimi. Podstawowe znaczenia miały jednak dwa modele:
- model Michigan,
- model harwardzki[1].
Model Michigan, znany również jako matching model, opracowali naukowcy z Uniwersytetu w Michigan. Model ten zakłada, że organizacja pozostaje pod wpływem sił ekonomicznych, politycznych i kulturowych. Natomiast misja i strategia przedsiębiorstwa wyznaczają jego strukturę organizacyjną i stosowane rozwiązania w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, podobnie jak zakłada to powszechnie znana maksyma A.D. Chandlera głosząca, że struktura podąża za strategią. W modelu Michigan przyjęto ponadto dwukierunkową zależność pomiędzy zarządzaniem zasobami ludzkimi a strukturą organizacyjną. Proces zarządzania zasobami ludzkimi ujęto natomiast w formie cyklu, który składa się z czterech wzajemnie powiązanych subfunkcji: selekcji, oceniania, wynagradzania i rozwoju pracowników. Odpowiednie ukształtowanie poszczególnych elementów cyklu umożliwia skuteczne oddziaływanie na zachowanie pracowników. Zadaniem kierownictwa przedsiębiorstwa jest takie powiązanie systemu zarządzania zasobami ludzkimi ze strategią organizacji, które umożliwia osiągnięcie celów strategicznych organizacji[2].
Rysunek 1 – Cykl zarządzania zasobami ludzkimi w modelu Michigan.
Źródło: C.J. Fombrun, N.M. Tichy, M.A. Devanna „Strategic Human Resource Management”, John Willey & Sons Inc., New York 1984, za:
A. Pocztowski “Zarządzanie zasobami ludzkimi”, PWE, Warszawa 2003, str. 24.
Model harwardzki
Drugi model ZZL opracowali Berr i inni w roku 1984. Stwierdzili oni, że „istnienie różnego rodzaju nacisków, jakim poddane są firmy, wymaga dziś przyjęcia szerszej, pełniejszej i bardziej strategicznej perspektywy w spojrzeniu na ludzkie zasoby organizacji”. Naciski te stwarzają potrzebę zastosowania „długoterminowej.perspektywy
w zarządzaniu ludźmi i uznani ich raczej za potencjalne aktywa, a nie jedynie koszty zmienne”.
Beer i jego współpracownicy pierwsi podkreślali, że zarządzaniem zasobami ludzkimi powinni się zająć menedżerowie liniowi. Kładli nacisk na potrzebę spójności polityki ZZL – być może jeden z najtrudniejszych do zastosowania aspektów tej koncepcji.
Walton podkreślał potrzebę przejścia do strategii kontroli do strategii zaangażowania, co wzmaga przywiązanie i lojalność pracowników, dzięki opracowaniu wspólnych celów i zredukowaniu ścisłej kontroli kadry kierowniczej. Koncepcja zaangażowania jest kolejną ważną cechą ZZL. Walton w roku 1985 opracował także związaną z nią koncepcję współzależności:
„Model ZZL składa się z działań promujących współzależność – wspólne cele, wspólne wpływy, wzajemny szacunek, wspólne korzyści, wspólną odpowiedzialność. Głosi on, że polityka współzależności wywoła zaangażowanie, które z kolei przyniesie zarówno lepszy efekt ekonomiczny, jak i lepszy rozwój indywidualny”.
Model harwardzki wywarł znaczący wpływ na teorię i praktykę ZZL, szczególnie w wyniku twierdzenia, ze ZZL jest integralną częścią zarządzania[3].
Rysunek 2 – Harwardzki model zarządzania zasobami ludzkimi.
Źródlo: M. Beer”Human Resource Management: A General Manager’s Perspective, The Free Press, New York 1984, str. 17. Za: M. Rybak “Wstęp do zarządzania zasobami ludzkimi” op. Cit. Str. 22.
W ZZL położony jest większy nacisk niż w zarządzaniu personelem na zagadnienia strategii i na sposób, w jaki zasoby ludzkie przyczyniają się do osiągnięcia celów organizacji. Przedsiębiorstwo w sposób naturalny troszczy się o potrzeby „wewnętrznych udziałowców”
w przedsiębiorstwie, a także o to, aby zasoby ludzkie były na tyle rozwinięte, by mogły sprostać przyszłym wyzwaniom oraz o zapewnienie wystarczającego skoncentrowania energii ludzkiej, aby pracownicy mogli dokonywać wartościowego wkładu w przedsiębiorstwo. ZZL podkreśla znaczenie elastyczności i zdolności do szybkiego reagowania i przystosowywania się do zmian w otoczeniu przedsiębiorstwa. Troszczy się ono również, aby kierownictwo było na wysokim poziomie tam, gdzie wymogi związane z jakością działań przedsiębiorstwa i jakością produktu czy usługi pociągają za sobą potrzebę zatrudnienia odpowiedniego personelu w celu osiągnięcia przewagi nad konkurencją.
Chociaż ZZL nie wstydzi się tego, że zawiera w sobie podejście ekonomiczne polegające na maksymalizacji efektów przy minimalizacji kosztów, ceni pracowników z całkiem zrozumiałych powodów. Troska o dobro ludzi jest postrzegana jako wspaniały sposób motywowania i inspirowania załogi. ZZL przyjmuje systemowe podejście w stosunku do analizy i zarządzania przedsiębiorstwem. Lubi też widzieć poszczególne części przedsiębiorstwa funkcjonujące efektywnie i zmierzające wspólnie w sposób zintegrowany w kierunku realizacji wspólnych celów. Wspomagają to takie systemy zarządzania, jak planowanie zasobów ludzkich, rekrutacja i selekcja, ocena, szkolenie i rozwój oraz system wynagrodzeń. Systemy te muszą być zintegrowane i muszą „ciążyć w tę samą stronę”. W ten sposób funkcja ZZL pomaga organizacji w osiąganiu większej efektywności i rentowności[4].
[1] Aleksy Pocztowski „Zarządzanie zasobami ludzkimi” Wydawnictwo Antykwa s.c., Kraków 1998, str.20.
[2] Wiesława Golnau (red.) „Zarządzanie zasobami ludzkimi” Wydawnictwo CeDeWu, Warszawa 2004, str.50,51.
[3]Michael Armstrong „Zarządzanie zasobami ludzkimi”, Dom Wydawniczy ABC, Kraków 2001, str. 21,22.
[4] Eugene McKenna, Nic Beech „Zarządzanie zasobami ludzkimi”, Wydawnictwo FELBERG SJA, Warszawa 1999, str.24,25.