kontynuacja ostatniej pracy mgr
A. Maslow[1] twierdzi, że religia instytucjonalna jest zniewoleniem dla autentycznych doświadczeń religijnych. Uważa, że podstawą każdej religii jest prywatne, osobiste oświecenie, czy ekstaza, nazywane przez niego doświadczeniem szczytowym. Nie wymaga ono żadnych zewnętrznych usprawiedliwień, gdyż znajduje potwierdzenie samo w sobie, a niepokój czy niepewność znikają. Doświadczenie szczytowe powoduje zwiększenie chłonności poznawczej człowieka oraz prowadzi do wzrostu zdolności do miłości, do reagowania na życie i na innych ludzi. Maslow sądzi, że zadaniem psychologii jest wyzwolenie tego rodzaju doświadczenia szczytowego z religijnego kontekstu. Ma się to dokonać przez udzielanie informacji o empirycznych podstawach tych przeżyć i pozareligijnemu (w sensie religii instytucjonalnej) kształceniu naszych zdolności do przeżywania podobnych momentów przemiany[2].
Doświadczenie religijne nazywa doświadczeniem pełni istnienia – „peak-experience”, zaś w późniejszych pracach zastępuje ten termin terminem „plateau-experience”, dla wyakcentowania charakteru poznawczego tych przeżyć[3].
G. W. Allport przyjmuje tezę większości psychologów, że nie istnieje jedno tylko odczucie religijne, a raczej można mówić o szeroko zróżnicowanym zbiorze doświadczeń skoncentrowanych wokół przedmiotu religijnego[4]. Nie można również mówić o jednym, wspólnym źródle pochodzenia poczucia religijnego. Powołuje się na wyniki badań studentów amerykańskich, wśród których 42% za źródło pobudzenia religijnego uznało lęk i brak poczucia bezpieczeństwa, 32% wymieniło wdzięczność, 17% zmartwienie lub utratę kogoś bliskiego, natomiast 8% niepokoje seksualne[5]. Zdecydowanie odrzuca jakiekolwiek łączenie religii z podświadomością. Uważa, że religijność danej jednostki jest uwarunkowana: jej potrzebami fizycznymi, temperamentem i zdolnościami umysłowymi, psychogennymi zainteresowaniami, dążeniem do racjonalnego wyjaśnienia, reakcją na otaczającą kulturę[6].
Allport twierdzi, że „subiektywna postawa religijna jednostki różni się, zarówno w swych cechach podstawowych, jak i w tych mniej ważnych od postaw każdej innej jednostki. (…) A ponieważ żadna strona osobowości nie podlega bardziej skomplikowanemu rozwojowi jak poczucie religijne[7], musimy być przygotowani na to, że właśnie w tej dziedzinie spotkamy się z największymi zróżnicowaniami”[8]. G. Allport uznaje, że jakaś forma bezpośredniego doświadczenia jest najpowszechniej przyjmowanym typem uzasadnienia postawy religijnej człowieka. Jednocześnie zauważa, że te doświadczenia, choć z reguły przekonują daną jednostkę, nie muszą mieć, i najczęściej nie mają mocy dowodowej dla innych[9].
Allport traktuje dogmaty, czy mówiąc szerzej prawdy religijne jako ostateczne konkluzje, do jakich doszli najwybitniejsi ludzie różnych krajów i epok[10].
J. Kozielecki definiuje przeżycie religijne jako „całokształt pojęć, przekonań i wzorów zachowania, dotyczących rzeczywistości (ojczyzny) wiecznej i zakodowanych w umyśle jednostki”[11]. Rozróżnia w nim dwa elementy: wiedzę o Bogu, prawdach wiary czy praktykach religijnych i zbiór spostrzeżeń, myśli i emocji. Pierwszy element nazywa elementem krystalicznym, zaś drugi składnikiem płynnym. Element krystaliczny jest doświadczeniem stworzonym, zaś składnik płynny tworzonym[12].
Jeśli chodzi o doświadczenie stworzone, jest ono uzyskiwane na drodze asymilacji pojęć religijnych. Człowiek asymiluje pojęcia o Bogu i rzeczywistości nadprzyrodzonej w ciągu całego życia. Tylko pewne treści zostają przez niego zapamiętane, zaś reszta bywa zapomniana. Materiał zostaje więc oczyszczony i zrekonstruowany zgodnie z potrzebami danej jednostki. W wyniku tej rekonstrukcji doświadczenia odtwórcze człowieka stają się niepowtarzalne, unikatowe i wyjątkowo osobiste. Najtrwalsza jest pamięć o doświadczeniach mistycznych i wynikach medytacji. O architekturze przeżycia religijnego decydują również struktury osobowościowe. W tym procesie ma miejsce tzw. „umotywowane zapominanie”, czyli wypieranie ze świadomości tych treści, które zagrażałyby dobrostanowi danej jednostki, mogłyby być w przyszłości źródłem frustracji, kryzysu, czy nerwicy.
Oczywiście prowadzi to do chwilowego uwolnienia się od poczucia winy, ale też zmniejsza bogactwo wiedzy religijnej. W procesie asymilacji pojęć religijnych mają również miejsce zjawiska elaboracji, rekonstrukcji oraz zmiana kolorytu emocjonalnego. Elaboracja polega na wzbogacaniu doświadczenia religijnego o nowe elementy, np. zapamiętywanie kontekstu przeżyć religijnych czy, jak obecnie, dołączanie elementów innych religii. Treści te zwiększają operatywność pamięci i ułatwiają aktualizację całej sieci asocjacyjnej. Rekonstrukcja natomiast polega na odtwarzaniu zapamiętanego materiału wg indywidualnych potrzeb i możliwości danej jednostki. Sposób rekonstrukcji zależeć może od tradycji religijnej, kulturowej czy osobistej biografii jednostki. Zmiana kolorytu emocjonalnego następuje z biegiem lat i najczęściej polega na zapominaniu pierwotnych emocji negatywnych, towarzyszących niekiedy epizodom i doznaniom o naturze religijnej. Z biegiem czasu człowiek zaczyna spostrzegać je pozytywnie, w myśl powiedzenia, że „pamięć religijna często bywa rajem”[13].
Doświadczenie twórcze natomiast opiera się na formułowaniu przez danego człowieka odpowiedzi na podstawowe pytania religijne, jakie pojawiają się w określonych fazach jego życia. [14]
Kozielecki zauważa, że doświadczenie religijne, zarówno twórcze, jak i odtwórcze posiada swoiste i niepowtarzalne cechy, które różnią je od nauki, sztuki czy wiedzy obiegowej. Doświadczenie religijne posiada własną treść i formę. Jego treścią jest koncepcja Boga, poczucie strachu przed śmiercią, modlitwa, instytucje kościelne i wiele innych. Stanowi pewien zorganizowany zbiór przekonań, postaw i wzorców zachowania. Sposób ich organizacji może mieć podstawowe znaczenie w życiu duchowym danej jednostki. Jeśli doświadczenie religijne stanowi jedną, spójną i dobrze uporządkowaną całość, to w dużym stopniu wpływa na rozumienie transcendencji oraz na praktyczne, prospołeczne konsekwencje. Chaos pojęciowy natomiast i nieklarowność przekonań mogą prowadzić do zmniejszenia roli religii w całokształcie zachowań danego człowieka[15].
Przeżycia mistyczne ujmuje Kozielecki (za Maslowem) jako rodzaj samorealizacji, wiążącej się z wyższymi wartościami, zakorzenionymi w osobie ludzkiej. Nie są one odpowiednim materiałem dla badań psychologicznych, gdyż przeżycia te są niewypowiadalne w języku analitycznym[16].
[ciąg dalszy tej pracy mgr nastąpi…]
[1] Por A. Maslow. Religions, Values, and Peak-Experiences. Ohio 1964. s. XII.
[2] Por. A. Maslow, jw. s. 368-370.
[3] Por. H. Grzymała-Moszczyńska. Psychologia religii, jw. s. 77.
[4] Por. G. W. Allport. Osobowość i religia, jw. s. 93.
[5] Tamże s. 95-96.
[6] Tamże s. 97.
[7] Szerzej na temat terminu „poczucie religijne” czyt. G. W. Allport. Osobowość i religia, jw. s. 141-144.
[8] Por. Allport. Osobowość i religia, jw. s. 114.
[9] Tamże s. 220.
[10] Allport, jw. s. 80.
[11] J. Kozielecki, jw. s. 72.
[12] Tamże s. 72-73.
[13] Tamże s. 73-76.
[14] Tamże s. 77-81.
[15] Tamże s. 82-88.
[16] Tamże s. 103-104.