Koncepcja D. M. Clarka dotyczy rozwoju i terapii zaburzeń lękowych w postaci napadów paniki. Podstawą teoretyczną tej koncepcji jest przekonanie autora, iż zespół paniki wynika z błędnej interpretacji doznań cielesnych.
Pacjent z zespołem paniki mylnie odczytuje swoje zwykłe reakcje lękowe, takie jak przyspieszona akcja serca, brak tchu czy zawroty głowy, jako oznaki zbliżającego się niebezpieczeństwa. Palpitacje serca są rozumiane jako zapowiedź zawału; zawroty głowy są traktowane jako objaw utraty zmysłów lub utraty kontroli. Mylna interpretacja doznań cielesnych powoduje nasilenie się objawów wegetatywnych, co prowadzi z kolei do nasilenia się lęku i pobudzenia emocjonalnego.
„Zgodnie z przyjętą procedurą leczenia, pacjenci w poradni oddychają intensywnie do plastikowej torebki (doprowadzają do hiperwentylacji). Na początku prowadzi to do natychmiastowego ataku paniki z powodu trudności w złapaniu tchu. Później, pacjenta uczy się dostrzegania faktu, że doznania cielesne, które zazwyczaj wywołują u niego panikę, są wynikiem nadmiernie intensywnego oddychania. Gdy dochodzi do paniki poza poradnią, chory rozumie już, że cierpi z powodu hiperwentylacji wywołanej stresem. Uczy się wtedy nowej atrybucji swoich doznań, przypisując je teraz działaniu stresu, a nie zagrażającej mu katastrofie.”16
Celem tej terapii jest nauczenie pacjenta prawidłowego rozumienia występujących objawów wegetatywnych, restrukturalizacja katastroficznych myśli dotyczących przeżywanych dolegliwości, a także modyfikacja emocjonalnej, poznawczej i behawioralnej sfery działania jednostki.
—
16 D. L. Rosenhan, M. E. P. Seligman, Psychopatologia. Warszawa 1994, PTP, s.271