Wydatki z tytułu świadczeń emerytalnych i rentowych wzrosły z 12,6% PKB w roku 1989 do 15,4% w 1994 r. W krajach o podobnym dochodzie na głowę wydatki te nie przekraczają zazwyczaj 8% PKB, a w krajach Unii Europejskiej – 11%. Prognozy demograficzne wykazały dalsze pogorszenie stosunku ludności zawodowo czynnej do emerytów po 2006 r. (Rys. 1).
Rysunek 1. Liczba osób zdolnych do pracy przypadająca na jednego emeryta
Źródło: Opracowanie oparte na nieoficjalnych danych GUSu. Prognoza biologiczna, nie uwzględnia migracji
Przy obecnym systemie, nie uwzględniając reformy, prognozy pokazują niewielki spadek wydatków do 14% PKB do 2000 roku, ale potem gwałtowny wzrost do 22% w 2020r. (Rys. 2). Do 2050 r. przewidywane wydatki w wysokości 27% PKB. Prognozy OECD dla krajów członkowskich przewidują podobne tempo wzrostu, ale w odniesieniu do znacznie niższej podstawy: 8% PKB w 1990 r., 13% w 2020 r. i 18% w 2050 roku. Nie jest więc zaskoczeniem, że kryzys polskiego systemu emerytalnego zauważyli nie tylko specjaliści ds. ubezpieczeń społecznych, ale również samo społeczeństwo i politycy.[1]
Rysunek 2.Procent wydatków z PKB na zabezpieczenia emerytalne.
Źródło: Opracowanie oparte na nieoficjalnych danych GUS-u. Prognoza biologiczna, nie uwzględnia migracji
[1] T. Liszcz, Ubezpieczenia społeczne, op. cit., s. 239.